Kwintet na instrumenty dęte (flet, obój, klarnet, fagot, waltornia) został napisany na zamówienie amerykańskich instrumentalistów i miał prawykonanie w Los Angeles w 1971 roku. Choć jest utworem jednoczęściowym, to składa się z 15 fragmentów (od A do O) i trwa przeszło 30 minut.
Jest to ciekawa pozycja w spuściźnie Maciejewskiego z uwagi zarówno na nietypową obsadę, jak i na zaproponowany synkretyzm stylistyczny. Z jednej strony bowiem forma i język muzyczny (np. odwołanie do tradycyjnych technik polifonicznych) klasyfikują kompozycje do nurtu neoklasycznego, z drugiej zaś – wykorzystanie polskiej muzyki ludowej (motyw Oj, chmielu, chmielu) wskazuje na silne przywiązanie Maciejewskiego do prądu narodowo-folklorystycznego.
Atutem kompozycji jest dbałość o bogactwo kolorystyki brzmienia, tak typowa dla warsztatu Maciejewskiego, który grupuje instrumenty w różne zestawy i je kontrastuje, np. poprzez zmiany rejestrów czy korespondencję motywiczną. Wspomniany ludowy cytat pieśni Oj chmielu, chmielu jest przeobrażany w toku trwania utworu, ale pełni też rolę integrującą.
Kompozytor pokładał nadzieję, że kwintet zostanie doceniony przez wykonawców i słuchaczy, o czym świadczy cytat z jego listu do brata Wojciecha (28 III 1972):
Pierwszorzędni muzycy, którzy go wykonali twierdzą, że jest to najlepsza kompozycja na tego rodzaju zespół i w razie opublikowania ma wszelkie szanse na zajęcie stałego punktu w programach, a trzeba zważyć, że tutaj w Stanach jest czynnych kilka tysięcy tego rodzaju zespołów.